Gwiazda na zakończenie 63. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie
- Anna Magda

Autor tekstu i zdjęć: Aleksandra Gorzelak – Nieduży
Biuro prasowe UMWP
Wspaniały głos, słynne arie oraz gromkie brawa zakończyły 63. Muzyczny Festiwal w Łańcucie.
Gwiazdą finałowego koncertu była diva operowa Angela Gheorghiu, jedna z najsłynniejszych śpiewaczek operowych naszych czasów. Publiczność zgromadzoną w Filharmonii Podkarpackiej olśniła nie tylko wspaniałym głosem, ale i wyjątkowa prezencją sceniczną. Na scenie towarzyszyli jej tenor Teodor Ilincai oraz Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej pod batutą Davida Gimeneza.
Wśród tłumnie zgromadzonej publiczności, gościem wydarzenia był marszałek Władysław Ortyl, który w krótkiej przemowie podziękował prof. Marcie Wierzbieniec oraz wszystkim pracownikom Filharmonii Podkarpackiej, za przygotowanie festiwalu.
Bardzo dziękuję artystom, za to, że swymi talentami dzielili się z festiwalową publicznością, przekazując niezwykłe emocje i wrażenia. I wreszcie - dziękuję wszystkim Państwu, niezawodnym melomanom, stałym gościom Festiwalu, wiernym mu od lat oraz tym, którzy dopiero zaczynają swą przygodę z tym świętem muzyki. Bez Państwa nie byłoby festiwalu! - podkreślał marszałek Władysław Ortyl.
Na 63. Muzyczny Festiwal w Łańcucie złożyło się dziesięć koncertów, a tym samym dziesięć niecodziennych wydarzeń muzycznych, które rozpoczęły się w Łańcucie 9 maja, a swój finał znalazły w filharmonii 7 czerwca.
W tym roku wśród feerii gwiazd, brzmień, emocji i doznań koneserzy i ci, którzy na festiwalu gościli pierwszy raz mogli podziwiać supergwiazdy - wśród nich sopranistkę Angelę Gheorghiu i saksofonistę Candy Dulfer, zdobywcę Grammy Włodka Pawlika. Melomani mogli zmierzyć się z muzyczną zagadką w wykonaniu Orkiestry Kameralnej „Amadeus” pod batutą Agnieszki Duczmal, poznać „uśmiech Charliego Chaplina” Philippe Quinta, dźwięki Stradivariusa w rękach Elizabeth Pitcairn, a wreszcie posłuchać Chopin na fortepian i wiolonczelę.
Galeria zdjęć: